Jedną z nowości firmy Tamiya jest model RC 1:10 odzwierciedlający wyścigową wersję Forda GT Mk II z 2020 roku. Nadwozie jest perfekcyjnie opracowane a zarazem innowacyjnie, bo wnęki kół, które najtrudniej jest równo wyciąć, już zostały idealnie wycięte. Wywiercono również otwory na słupki, spojler oraz lusterka. Sporym ułatwieniem jest fakt, iż całe nadwozie lakierujemy na biało, no chyba, że ktoś chce stworzyć własne barwy i oklejenie. Szkoda, że nie wycięto ploterem naklejek, ale nie przesadzajmy, modelarstwo nie jest zajęciem dla osób leniwych. Niewspółmiernie więcej trudu wymaga złożenie podwozia, ale to doskonały sposób na rozwijanie swoich manualnych i technicznych zdolności. W komplecie dostarczone jest podwozie TT-02 z silnikiem elektrycznym o dużej mocy, wałem napędowym i układem 4WD. Nam było łatwiej zakończyć zabawę, bo tylko dorobiliśmy podstawkę i auto powędrowało na półkę.

Nie mniej ciekawa niż sam model jest jego historia. W latach 60 stał się on symbolem zwycięstwa Forda nad Ferrari. Rzeczywiście Fordowi po kilku próbach udało się zbudować samochód, który podczas wyścigu Le Mans 24h rozgromił niezwyciężone wówczas samochody z Maranello (i tak 4 razy z rzędu, w 1964 r I, II, II miejsce). Oprócz wyczynowych wersji GT40 wykonano również ‘ucywilizowane’ egzemplarze drogowe niezbędne do uzyskania homologacji sportowej.
W 2002 roku odświeżono legendę i opracowano na wskroś nowoczesnego aluminiowego Forda GT w stylu neoretro. W odróżnieniu od oryginału był to samochód wyłącznie drogowy, choć wysokie osiągi (V8-5.4-550 KM, 0-100 kmh w 3,9 s, Vmax 330 kmh) sprawiały, że spokojnie mógłby rywalizować z szybkimi wozami sportowymi. Po złożeniu niewiele więcej niż 4000 sztuk wstrzymano produkcję.

W 2015 roku powrócono do modelu GT, tym razem wyłącznie wyczynowego wykonanego według technologii najbardziej wydajnych na torach wyścigowych. Nic dziwnego, że Ford GT ponownie zwyciężał w Le Mans, seriach WEC i IMSA (wiele zwycięstw w latach 2016-2019). Opracowany został w dziale Ford Performance przy współpracy wyspecjalizowanego kanadyjskiego zakładu Multimatic, który wziął na siebie również montaż końcowy. W konstrukcji dominuje kevlar i aluminium, a do napędu służy 660-konny silnik 3.5-V6 TwinTurbo EcoBoost. W ciągu 3 lat ręcznie złożono tylko 45 takich Fordów. Ich cena nie była mała, bo sięgnęła 1,2 mln $. Charakterystycznym elementem designu a zarazem aerodynamiki stały się tunele znajdujące się między komorą silnikową, a wnękami tylnych kół. WS

Powiązane zdjęcia: