Rzadko zaglądam do prospektów nowych aut, ale wyjątki się zdarzają. Gdy wsiadłem do testowej Mazdy CX-5 skusiła mnie leżąca w schowku pięknie wydana broszurka. Z niej dowiedziałem się, że auto spala tym mniej paliwa, im szybciej jedzie (prędkość niska – 11,2 l/100 km, a prędkość bardzo wysoka 8,5 l/100 km).
Mazda CX-5
Rozumiejąc, iż każdy popełnia błędy, utwierdziło mnie to w przekonaniu, by nadal odkrywać tajniki samochodów we własnym zakresie, nawet jeśli części z nich mogę się nie doszukać choćby z braku czasu.
Zresztą Mazdę CX-5 znam relatywnie dobrze, bo sporo miałem do czynienia z jej obydwoma generacjami. Najnowsza, nawet po ponad trzech latach produkcji może się podobać, a nawet imponować pod niektórymi względami.
Nasze testowe auto było w niezbyt atrakcyjnym szarym kolorze, więc nic dziwnego, że nie zwracało uwagi. Ale właśnie ta cecha może być cenna dla niejednej osoby. Sylwetka CX-5 wydaje się dziś bardzo tradycyjna, o czym świadczy długa przednia maska i niezbyt mocno pochylona przednia szyba. Nie trudno doszukać się ładnych detali designu, ostatnio doszły też dynamicznie ukształtowane felgi.
Wnętrze w zasadzie nie wzbudza zastrzeżeń; jest obszerne, ergonomiczne, komfortowe i dobrze wykończone. Mimo bogatego wyposażenia w najnowsze systemy elektroniczne np. w head-up-display, wydaje się bardzo klasyczne – co widać choćby po wielkości zestawu zegarów i liczbie włączników oraz pokręteł.
Bez wątpienia wiele osób preferuje takie ekskluzywne kokpity pozbawione przesadnej nowoczesności. Bagażnik jest spory (505-1620 litrów) i ustawny. Niestety zamiast koła zapasowego pod podłogą znalazł się wzmacniacz audio, który umili nam czekanie na pomoc drogową, gdy złapiemy gumę. Ale na szczęście mamy wybór przy kupnie auta i możemy wybrać koło zapasowe a nie subwoofer. Dobry dobór charakterystyki poszczególnych zespołów sprawia, że Mazdą CX-5 jeździ się przyjemnie.
Egzemplarz testowy wyposażony był w 194-konny silnik R4-2.5 współpracujący z przekładnią automatyczną. Jest to dość duża pojemność jak na czasy downsizingu. Generalnie silnik zaskakuje swoją hałaśliwością podczas przyspieszania, i niechętnie wchodzi na obroty, tak jakby słabo radził sobie z masą 1585 kg i oporem stawianym przez układ AWD. W 9,2 s auto osiąga setkę i wg producenta rozpędza się do 195 kmh. W mieście spala średnio 9,1 l, a na trasie 7,5 l/100 km.
Jeśli do napędu na 4 koła dodamy prześwit wynoszący nieco ponad 19 cm, to CX-5 okazuje się samochodem bardzo sprawnym, i to nawet poza drogą utwardzoną. Ale Mazda w tym wydaniu ma trochę pod górkę, bo po pierwsze dociera z Japonii, a ponadto 2,5-litrowy silnik winduję cenę pojazdu jak i ogólnie koszt jego użytkowania.
Ceny w zależności od wersji wyposażeniowej sięgają 165,9-201,9 tys. zł. I na koniec pytanie dyżurne: co bym zmienił w tym modelu, gdybym miał taką możliwość? Otóż byłoby to osadzenie klamek zewnętrznych na tej samej wysokości, wycięcie sporych bocznych kurtyn powietrza oraz zlikwidowanie tak ostrych krawędzi z przodu.
Wojciech Sierpowski
Polub nas na fb: https://www.facebook.com/MagazynAutoRok