Wiele się mówi o pojazdach elektrycznych kilku koncernów, ale wśród nich dotychczas brakowało Forda. Jeśli ktoś sądzi, że amerykański koncern nie dostrzegł zmian zachodzących w motoryzacji, ten jest w błędzie. Już od kilku lat trwały prace nad samochodami elektrycznymi, ale na ten temat krążyły wyłącznie informacje nieoficjalne.
Oficjalnie na początku września potwierdzono stworzenie zespołu Ford Team Edison, którego zadaniem jest rozwijanie światowej gamy zelektryfikowanych pojazdów. Dyrektorem ds. globalnego rozwoju produktu został Darren Palmer, a siedziba działu mieści się w nowym biurze w centrum Detroit. Zespół uzyskał akceptację działania w nietypowy, nowatorski sposób, który pozwoli rozwijać rynek pojazdów elektrycznych i usuwać ograniczenia na drodze jego wzrostu.
Pierwszy w pełni elektryczny samochód Forda – SUV inspirowany liniami Mustanga, ma pojawić się w 2020 roku. To oznacza, że nad koncepcją musiano pracować od dekady, a nad tym konkretnym modelem mniej więcej od 4-5 lat. Auto będzie zdolne do przejechania do 482 km na jednym ładowaniu. Ogólnie Ford przeznaczy 11 miliardów dolarów na wprowadzenie na rynek 16 w pełni elektrycznych pojazdów oraz poszerzenie do roku 2022 globalnej gamy aut zelektryfikowanych do 40 modeli. Przejściowo Ford wspiera się doładowywanymi z zewnątrz hybrydami, ale konstruktorzy przyznają, że wożenie dwóch zespołów napędowych docelowo nie jest optymalnym rozwiązaniem. WS

Powiązane zdjęcia: