Firmy produkujące zdalnie sterowane modele mają w swojej ofercie wiele pojazdów oraz maszyn roboczych i stale powiększają swoją ofertę. Jakiś czas temu odzwierciedliły Unimoga i przedsięwzięcie okazało się tak trafne, że dziś na półkach liczących się sklepów modelarskich mamy spory wybór takich zabawek. Wystarczy udać się do sklepu ATA w warszawskim Blue City i rozejrzeć się.

Unimog

W oczy rzuca się przede wszystkim bardzo atrakcyjny pod względem wizualnym elektrycznie napędzany model U300 – barwny i bogato wyposażony marki Carson. Jest spory (długość 45 cm), a jego skala to 1:12. Jego twórcy położyli nacisk właśnie na to, na co uwagę zwracają młodsi fani RC – na kolorystykę i w miarę możliwości wierne odtworzenie oryginału. Ratunkowe auto straży pożarnej ma oświetlenie, działającą wyciągarkę, skrzynię ładunkową zamykaną plandeką. Wydaje dźwięk silnika oraz sygnalizacyjny. Sprawnie jeździ po w miarę równym podłożu, ale w odróżnieniu od oryginału wyposażony został w napęd tylko jednej osi, więc o sprawności w terenie nie ma co marzyć.

Unimog

MB Unimog Carsona gotowy do jazdy kosztuje 874 zł. Do niego można dokupić pług z silnikiem. W tej samej cenie dostępna jest niebieska wersja pomocy technicznej THW oraz zielona militarna. Istnieje też pomarańczowy Unimog wywrotka z podnoszoną skrzynią ładunkową i przyczepą (cena 1 048 zł) oraz gotowa do startu w rajdzie terenowym wersja Desert Rally 2WD z zewnętrzną klatką bezpieczeństwa i wyciągarką (cena 568 zł). Najtaniej wyceniono wersję policyjną U300 (500 zł).

Unimog_02

Na tym nie koniec, Carson wprowadził model U300 CR-4 w skali 1:10, może nie tak wystrzałowy pod względem wizualnym, ale z napędem na 4 koła, napędzany silnikiem spalinowym (pojemność 2,5 cm3, 1,2 KM). Bez aparatury RC, baterii i z karoserią lexanową do wykończenia, model kosztuje 598 zł. Spalinówki mają swoich zwolenników, ale trzeba wziąć pod uwagę, że są przeznaczone dla bardziej doświadczonych i dojrzałych już modelarzy, ze względu na spaliny nie można się nimi bawić w pomieszczeniach zamkniętych, a poza tym jest to zabawa z paliwem oraz gorącymi elementami silnika, nie mówiąc o głośności. 

Unimog_09

Drugi z modeli na który chcemy zwrócić uwagę, pochodzi z firmy Tamiya. Właściwie jest to cała seria Unimogów kilku generacji. Choć również odzwierciedla oryginały, wydaje się mniej ‘zabawna’. Jednak dzięki napędowi 4×4 i odpowiedniej konstrukcji zawieszenia o dużym skoku, okazuje się bardzo sprawna w terenie. Widać w niej zupełnie inne podejście, i nastawienie się na trochę starszych fascynatów RC oraz Unimoga. Pozbawiona jest detali jak w przypadku modelu Carsona, ma ciemne szyby (nie ma wnętrza) i tylko imitację skrzyni ładunkowej, ale za to jak wjedzie w teren, to … z niego wyjedzie. To idealna zabawka dla tych, którzy uwielbiają podpatrywać się jak ich małe autko z determinacją pokonuje przeszkody terenu. Taka zabawa kosztuje 722 zł, natomiast U425 w wersji RTR czyli gotowa do jazdy – 1 412 zł, a najbardziej rozwinięta technicznie 406 U900 (RTR) 1670 zł.

Unimog_01

A’propos Unimoga; historia tego pojazdu sięga połowy lat 40, kiedy to emerytowany inżynier opracował urządzenie wielofunkcyjne Universal-Motor-Gerät. Produkcji podjęła się firma Boehringer. W 1950 roku wykupił ją koncern Daimler-Benz i po roku przeniósł produkcję do Gaggenau. WS

Polub nas na fb: https://www.facebook.com/MagazynAutoRok