Ogólny pęd do samochodów klasy premium powoduje, że na rynku zaczyna brakować aut tzw. budżetowych – czyli takich, w których korzystnie kształtuje się proporcja ceny do tego, co otrzymujemy za nasze pieniądze. Jedną z niewielu marek mających w swojej ofercie takie właśnie auta jest Dacia. Jej Loganem nie po raz pierwszy jeździliśmy i to w różnych porach roku. Testowaliśmy w mieście, na krętych drogach mazurskich, na autostradzie. Poprzednim kierowcą był mężczyzna, to dla odmiany opinie kobiety.
Bardzo estetycznie wyglądający Logan wszędzie zdaje egzamin – zwłaszcza gdy chodzi o zasięg. Najpierw zasilany jest gazem LPG, a później samoczynnie przełącza się na benzynę. Tym samym bez tankowania możemy pokonać dystans ok 1200 km. Właściwie nie należy się temu dziwić, bo przecież mamy dwa zbiorniki paliwa. Najpierw auto pokonuje ok 550 km na gazie, po czym odczuliśmy lekkie szarpnięcie podczas przyspieszania i nastąpiło automatyczne przełączenie na benzynę.
To przyjemny moment, kiedy po tygodniowym kręceniu się po mieście nagle wskaźnik paliwa pokazuje pełen zbiornik, na którym znowu możemy pokonać 650 km. Ogólnie Logan odznacza się sporym nadwoziem, w którym komfortowo mogą podróżować 4 osoby, a na krótszych odcinkach 5. To, że z przodu jeździ się wygodnie, zapewne nikogo nie zdziwi, natomiast z tyłu to rzadkość w tej klasie aut.
Pasażerowie mają przed sobą rozkładane stoliki i całą masę miejsca, nawet gdy z przodu rozciągnie się długonogi. Bardzo podoba mi się szeroki pas biegnący wzdłuż całej deski rozdzielczej, a także uchwyt na smartfona i w pobliżu gniazdko do jego zasilania. Oczywiście przy tej cenie nie należy spodziewać się mega rozwiązań technologicznych, aczkolwiek na pokładzie do dyspozycji mamy kompatybilny zarówno z Androidem, jak i Apple Car Play, system Media Control oraz nowoczesny 8-calowy wyświetlacz, do którego podłączyć się możemy intuicyjnie działającym bluetoothem.
Monitor zamontowano na środku, na wysokości górnej połowy koła kierownicy, dzięki czemu nie ogranicza widoczności, z drugiej zaś strony umożliwia jego obsługę bez zbytniego odrywania oczu od tego co dzieje się przed samochodem. Coś poszło nie tak z ukształtowaniem dźwigni służącej do przesuwania fotela pasażera z miejsca kierowcy. To działa słabo – w odróżnieniu do świetnie wyprofilowanych isofixów, dzięki którym wpięcie fotelika dziecięcego nie stanowi żadnej trudności. Zwłaszcza przy bardzo szeroko otwierającej się tylnej parze drzwi.
Pas na środkowym miejscu wychodzi z siedzenia, dzięki czemu nieco starsze dzieci mogę samodzielnie się zapinać. Bagażnik nieprzeciętnie duży i ustawny (528 litrów). Szkoda tyko, że nie ma koła zapasowego. Pół biedy w mieście, ale co będzie, gdy po zmroku na trasie z podsypiającymi dziećmi złapię ‘gumę’? Myślę, że warto sobie dokupić dojazdówkę. Osiągi w zupełności wystarczające. W czasie jazdy (6 biegów) we wnętrzu jest cicho i komfortowo – czyli przyjemnie. I to się liczy. A’propos liczenia, Dacia Logan w tym wydaniu kosztuje ok 60 tys. zł.
AgaeM