Kilka lat temu, będąc na salonie samochodowym w Tokio, wsiadłem w Shinkansena i pojechałem do odległego o 150 km miasta Shizuoka, do siedziby firmy Tamiya. Byłem pod wrażeniem. Fajnie jest znaleźć się u producenta, którego wyroby fascynują, poznać jego historię oraz działalność – jak to się mówi – z pierwszej ręki.
Niedawno siedzibę firmy Tamiya odwiedził Niko Triandafilidis, importer modeli RC Tamiya, założyciel firmy ATA. Oto, co ciekawego powiedział na temat wizyty w Japonii i ogólnie sytuacji w modelarstwie RC:
WS: Jakie wrażenie na Tobie wywarła wizyta w siedzibie Tamiya?
NT: Jest to już druga po 15 latach moja wizyta w siedzibie Tamiya jak również druga na targach Hobby w Japonii. Wrażenie jest ogromne, bo nie wszystko człowiek od razu dostrzega. Kiedy przyjeżdża się do obcego kraju mamy obraz całości, ale nie widzimy szczegółów. Teraz właśnie im poświęciłem więcej uwagi.
WS: Jaka jest sytuacja samochodowego modelarstwa RC w Japonii? Czy tam, w dobie gier komputerowych, rośnie czy spada zainteresowanie zdalnie sterowanymi modelami?
NT: Kultura RC nie słabnie; wręcz odwrotnie, ta kultura jest pielęgnowana, więc i efekty są dobre. Duża liczba ludzi ma taką pasję i zajmuje się tematem RC, co widać było po tłumach zwiedzających targi. Codziennie z różnych stron Japonii nadjeżdżały autobusy i pociągi, pełne młodzieży. Utworzyły się ogromne kolejki po bilety.
Proszę sobie wyobrazić, że jedna trzecia targów to ekspozycja firmy Tamiya. To potężny koncern pełen dynamiki, stale rozwijający się. Tak dużego asortymentu jaki wystawia Tamiya nie widziałem na żadnych targach tego typu na świecie.
WS: Które z nowości na targach modelarstwa w Shizuoce zrobiły na Tobie największe wrażenie?
NT: Takim modelem była ciężarówka wywrotka w skali 1:14. Pokazano ją w pełnej krasie z wszystkimi akcesoriami i rozwiązaniami, dzięki którym funkcjonuje tak, jak prawdziwa – włącznie z systemem hydraulicznym, z efektami świetlnymi i dźwiękowymi. Byłem pod ogromnym wrażeniem i cieszę się, że będziemy mogli taką zaoferować na naszym rynku.
WS: Co dla Ciebie jako importera wniosła ta wizyta?
NT: Wniosek jest taki, że przed nami jeszcze dużo pracy. Mamy jeszcze około 70% rynku, który należałoby zagospodarować. Mam na myśli popularyzację RC wśród młodych. Jest to hobby i pasja, którą można w każdym przedziale wiekowym realizować i rozwijać. Trzeba je zaszczepić wśród najmłodszych. To jest naszym zadaniem.
WS: Twój sklep ATA został przeniesiony na niższe piętro w warszawskim Blue City – znajduje się teraz bezpośrednio przy Szkole Tańca Agustina Egurroli. Czy to oznacza bliżej ludzi?
NT: Po 15 latach obecności w Blue City dostrzegliśmy, że trzeba zbliżyć się do szerszej publiki. Piętro wyżej w przeważającej mierze docierała znana nam publika, tymczasem cenne są też osoby, które przypadkowo trafiają na nasz sklep, bo przecież oprócz RC oferujemy również inne modele. W tym nowym dla nas miejscu oprócz szkoły tańca znajdują się również punkty gastronomiczne, więc jest duży ruch. Wyżej powstaje kino i ogromny plac zabaw. Będzie sporo dzieci i młodzieży w wieku od 4 do 12 lat, czyli naszych potencjalnych klientów.
WS: Czy ostatnio odczułeś wzrost czy spadek zainteresowania modelami RC?
NT: Jak w każdym okresie w różnych stadiach gospodarki tak i tu delikatnie odczuliśmy spadek, ale nadrabiamy go teraz naszą aktywnością, różnymi zabawami, rywalizacją sportową, a poza tym obecnie wielu rodziców może przeznaczyć trochę więcej pieniędzy przede wszystkim na zabawki, które rozwijają manualnie i technicznie.
WS: Kładziesz duży nacisk na zawody modelami RC. Jaki mają one wpływ na popularyzację modelarstwa w Polsce?
NT: Gdyby nie zawody dla początkujących jak również dla tych którzy poczuli już adrenalinę wyścigową, RC nie mogłoby się rozwijać, a zainteresowanie byłoby z pewnością mniejsze.
WS: Modele Tamiya są rewelacyjne, ale mimo wszystko dla młodzieży niezbyt tanie. Co Twoim zdaniem poprawiłoby tę sytuację?
NT: Już w tej chwili ceny modeli zostały dostosowane do naszych realiów. RC stało się cenowo bardziej przystępne. W tej chwili podstawowy model można kupić za 390 zł. Warto zwrócić uwagę, że modele Tamiya nie są jednorazowymi zabawkami. Jest serwis, są części zamienne, pomagamy naprawiać. Jeśli popatrzymy ile kosztują gry komputerowe, rowery, narty, to ta forma hobby nie jest już z najwyższej półki cenowej.
WS: dziękujemy za rozmowę.