Podczas gdy w segmencie kompaktowych vanów koncerny starają się ściśle współpracować i wspólnie wytwarzać prawie te same auta pod różnymi markami, Ford podąża własną drogą; sam opracowuje i produkuje model Connect Tourneo oraz jego wydłużoną wersję Grand Tourneo.

Rywalizacja zapowiada się więc niezwykle ciekawie, ale dopiero z czasem dowiemy się jak ułoży się sprzedaż aut poszczególnych marek, bo część z nich to nowe modele. W odróżnieniu np. od koncernu Stellantis, który ograniczył ofertę do wersji elektrycznych, Ford zdecydował się na stosowanie spalinowych zespołów napędowych. Również ten silnikowy aspekt warto będzie obserwować.

FordConnectGrandTourneo_2023-test_AutoRok_10

Jedno jest już pewne; osoby zainteresowane vanami wykorzystywanymi do celów turystycznych, albo po prostu lubiące jeździć tego typu pojazdami, póki co preferują wersje z silnikami benzynowymi bądź wręcz wysokoprężnymi. Dlaczego? Bo w czasie weekendowych wypadów, a tym bardziej długich podróży urlopowych nie chcą mieć problemów z ładowaniem akumulatorów – zwłaszcza wioząc rodzinę, bądź przyjaciół. Niektórzy przemierzają kraj zawodowo przewożąc ładunek i nie chcą tracić czasu na ładowanie.

FordConnectGrandTourneo_2023-test_AutoRok_17

Wracając do turystyki, preferowane są wersje długie, 7-miejscowe, więc jeśli któraś z firm takiej nie oferuje, to automatycznie eliminuje część potencjalnych nabywców, a już na pewno rodziny wielodzietne. Nie byłoby problemu, gdyby na naszym kontynencie nadal istniały pełnowymiarowe minivany, ale nowych właściwie nie ma.

Jak na tle konkurencji wypada nowy Ford Connect Grand Tourneo? Właśnie mieliśmy okazję przekonać się, aczkolwiek na razie musieliśmy zadowolić się wersją 5-miejscową, ale za to wydłużoną (487 cm), więc nie trudno było ocenić ile miejsca na bagaż zostałoby po włożeniu trzeciego rzędu siedzeń. Ich zagłówki z pewnością nie oparłyby się o tylną szybę. Wersja Grand Tourneo pomieści za nimi jeszcze 650 litrów.

FordConnectGrandTourneo_2023-test_AutoRok_06

Ale zacznijmy od wyglądu; design nadwozia wydaje się bardzo trafny dla tego typu pojazdu. W odróżnieniu od niektórych konkurentów, Tourneo nie sprawia wrażenia auta opancerzonego, nie mniej unikałbym koloru czarnego. Na szczęście nasz testowy egzemplarz był ciemnoniebieski (Midnight Blue).

Chyba jeszcze większe wrażenie robi stylizacja wnętrza. Nie tylko wygląda jak w aucie osobowym, ale tak samo czujemy się podczas jazdy. Wsiadanie i wysiadanie jest wygodne, bo dolna krawędź dachu znajduje się na wysokości 154 cm od podłoża, a do tego narożnik deski rozdzielczej wystaje zaledwie 15 cm, a nie 30 cm jak w niektórych samochodach. Dzięki dużemu zakresowi regulacji fotela i kierownicy, każdy znajdzie właściwą pozycję do prowadzenia pojazdu. Odczuwamy dużą przestrzeń, wnęka koła nie zmusza nas do podkurczania nogi, zegary są czytelne, nie atakują nas, wszystko rozmieszczono zgodnie z ergonomią.

FordConnectGrandTourneo_2023-test_AutoRok_02

Fajnym pomysłem jest długa wnęka za zegarami, pod warunkiem, że … nie gromadzimy w niej przedmiotów – zwłaszcza jasnych, które odbijają się w szybie. Szerokość na poziomie łokci wynosi 151 cm, wysokość mierzona do górnej krawędzi szyby to 124 cm, ale dach znajduje się znacznie wyżej. Mierząc od podłogi tuż przed przednimi fotelami jest to 146 cm do ogromnej szyby dachowej. Bez niej byłoby kilka centymetrów niżej, za to powstawałoby mniejsze echo.

Z przodu, aż po drugi rząd siedzeń podłoga znajduje się 31 cm nad nawierzchnią, natomiast dalej jest podniesiona o 18 cm. Skoro w drugim rzędzie siedzimy o 30,5 cm wyżej niż opieramy stopy, to w trzecim rzędzie będziemy zmuszeni siadać na wysokości ok 15 cm nad poziomem podwyższonej podłogi. Długonodzy z pewnością długo tam nie usiedzą. Z kolei dzieciom najprawdopodobniej nie będzie to przeszkadzało. Taki układ powinien być określany jako 5+2. Dwie rzeczy zadziwiły mnie w tym samochodzie; brak możliwości przesuwania drugiego rzędu siedzeń – co niewątpliwie zwiększyłoby funkcjonalność wnętrza, a druga to brak miejsca na koło zapasowe (choćby dojazdówkę) – co powinno być obowiązkowe w aucie turystycznym.

FordConnectGrandTourneo_2023-test_AutoRok_09

Jazda Tourneo to czysta przyjemność. Jak przystało na Forda, wszystko działa lekko i precyzyjnie. Układ jezdny pracuje cicho i zapewnia dostatecznie wysoki komfort. W gruncie rzeczy auto bardzo pewnie i bezproblemowo się prowadzi, a do tego przekonująco hamuje. W gamie silnikowej znajdują się dwa turbodiesle serii EcoBlue 2.0 o mocy 102 i 122 KM (dostępny z układem AWD), oraz benzyniak 1.5 EcoBoost 114 KM.

My otrzymaliśmy model z tą ostatnią jednostką, współpracującą z 7-biegowym automatem. Silnik pracuje cicho, na najwyższym biegu przy 100 kmh kręci się z obrotami 2000/min. Na trasie Tourneo spala średnio ok 7,5, w mieście 8,5-10 l/100 km wykazując przy tym dobrą dynamikę. Przyspiesza w 12,4 s do 100 kmh (jak na masę 1637 kg i powierzchnię czołową, to super wynik), a prędkość maksymalną producent określił na 182 kmh.

FordConnectGrandTourneo_2023-test_AutoRok_04

Biorąc pod uwagę wrażenia z jazdy i poziom wyposażenia standardowego – zwłaszcza pod kątem bezpieczeństwa – moja ogólna ocena jest wysoka. W chwili testu ta wersja Tourneo kosztowała 130 tys. zł (netto). Ale jak wiadomo ceny zmieniają się niemal z szybkością światła i nie są one jedynym zmartwieniem potencjalnych nabywców; drugim jest dostępność samochodów, albo inaczej określając – czas oczekiwania na zamówiony egzemplarz.
Wojciech Sierpowski

Powiązane zdjęcia: