W kwietniu 2019 po raz pierwszy miałem okazję obejrzeć Mustanga Mach-E, ale embargo na jakiekolwiek informacje o tym modelu Forda zmuszało do odłożenia wrażeń głęboko do szuflady. Wreszcie nadszedł ten dzień; Ford ujawnił nazwę, wygląd, rozwiązania i osiągi przełomowego modelu. Rzeczywiście – nie licząc Forda T – Mach-E jest najbardziej przełomowym modelem w historii tego koncernu.
Ford Mustang Mach-E
W pewnym sensie jest odwrotnością Forda T, bo o ile ten – słaby z technicznego punktu widzenia – zyskał sławę dzięki masowej produkcji, to Mach-E jest bardzo postępowym technicznie autem elektrycznym, ale na masową sprzedaż liczyć nie możemy – choćby z powodu wysokiej ceny pojazdu. Jest czymś w rodzaju wizytówki koncernu, a ta w nowoczesnym rozumieniu musi odcinać się od tradycyjnego paliwa. Styliści mieli genialny pomysł, by połączyć przyszłość z jednym z najsilniejszych symboli Forda – Mustangiem.
Kiedy zobaczyłem Mach-E nie znając wtedy jeszcze nazwy, ani genezy powstania samochodu, w jego stylu od razu dostrzegłem napompowanego Mustanga, który pęczniejąc zmienił proporcje. Muskularne błotniki i gigantyczne koła podpowiadały połączenie amerykańskiego Muscle Car z SUV-em. W ciemno mogłem się założyć, że w teamie stylistów byli Amko Leenarts i George Saridakis. Z nimi utożsamiam taki styl.
Auto robi wrażenie, zapewne jazda też, ale na to trzeba będzie jeszcze poczekać, bo dostawy planowane są dopiero na jesień 2020. Mach-E powstał na zupełnie nowej płycie podłogowej. Może mieć napęd na tylne koła lub na wszystkie (4X). Nabywca będzie mógł wybrać jedną z dwóch wielkości akumulatorów: 75,7 lub 98,8 kWh.
Wersja GT z większą baterią dysponuje mocą 465 KM i momentem obrotowym 830 Nm, zapewnia przyspieszenie do 100 km/h poniżej 5 sekund, a jej zasięg dochodzi do 600 km. Ale przyspieszanie to nie wszystko; ciężkie auto trzeba równie sprawnie wyhamować. Dlatego zastosowano całkowicie nową konstrukcję aluminiowych zacisków.
Mustang Mach-E GT dysponuje też systemem MagneRide Damping, czyli adaptacyjnym zawieszeniem kół, dzięki któremu ‘klei’ się do drogi. Wnętrze Mustanga-E zaskakuje przestrzenią, nową generacją systemu łączności i rozrywki SYNC, a także możliwością pomieszczenia sporej ilości bagażu.
Podstawowy bagażnik znajdujący się z tyłu mieści 1420 litrów, a dodatkowy z przodu 100 l. Cały kokpit na życzenie może być przykryty panoramicznym szklanym dachem ze specjalną powłoką, chroniącą przed promieniowaniem podczerwonym, która sprawia, że wnętrze jest chłodniejsze latem i cieplejsze zimą. Ponadto wewnętrzna warstwa pomiędzy szybami pomaga również chronić przed promieniowaniem ultrafioletowym. No i definitywnie rozprawiono się z kluczykiem, zamiast niego będziemy używali telefonu – takie czasy. WS
Polub nas na fb: https://www.facebook.com/MagazynAutoRok/
Ford Mustang Mach-E: #FordMachE, #fordmustang #mustangmache #mustangdesign #mustangpower