Jednym z nich jest Venom F5 – nowy bolid amerykańskiej firmy tuningowej Hennessey Performance istniejącej od 30 lat. Spokojnie może on rywalizować z Bugatti czy też najszybszymi Ferrari. Do jego konstrukcji użyto głównie włókien węglowych i aluminium. Bazę nośną tworzy 2-miejscowy kevlarowy monokok (86 kg). Za nim znalazł się silnik o typowo amerykańskiej konfiguracji V8. Z 6,6 litra dwie turbosprężarki wyciskają moc 1817 KM i moment obrotowy 1617 Nm, które przy masie pojazdu 1360 kg wystarczają, by opływowy Venom mógł pojechać szybciej niż 500 kmh.
Ze względu na długie przełożenie jego prędkość maksymalna zależy od kierunku i prędkości wiatru. By przekonać się jaka jest ona w rzeczywistości i przy panujących warunkach, trzeba sobie załatwić zgodę na odcinek prostej startowej należącej do NASA, albo opłacić zamknięcie publicznej autostrady. Łatwiej sprawdzić przyspieszenie np. do 100 kmh – to tylko chwila trwająca 2,6 s. My raczej jesteśmy przyzwyczajeni do poziomu 8,4 s – tyle czasu Venom potrzebuję, by wskazówka prędkościomierza wychyliła się do 400 kmh.
Cena za F5 podobno nie jest wcale wygórowana – wynosi 2,1 mln $. Ponieważ zaplanowano montaż 24 sztuk, może się okazać, że obejdziemy się smakiem, bo wszystkie mogą mieć już swoich przyjaciół.
Symbol F5 w nazwie modelu wywodzi się ze skali oceny intensywności tornada Fujita i stanowi najwyższą z kategorii prędkości wiatru – od 419 do 512 kmh. WS