20 lat temu zachwycałem się nowatorską koncepcją nadwozia wprowadzonego w Hondzie Jazz. Nie chodziło jednak o design lecz o jego konstrukcję. Sednem projektu było przeniesienie zbiornika paliwa spod tylnego siedzenia pod poprzednie fotele. Oczywiście znajdował się on pod podłogą i tak pozostało. To pozwoliło wykorzystać przestrzeń pod fotelami, którą z zasady tracimy, a za to zyskać sporo miejsca na bagaże pod tylną ławą. I co nie mniej ważne – zyskać równą podłogę w tylnej części pojazdu.
Taką konstrukcję zachowano do dziś, bo … nic lepszego dla superkompaktowego auta nie wymyślono na świecie. Ale ewolucja Jazza nie stała w miejscu; zgodnie z modą nadano mu cech crossovera, zaś pod maską pojawiła się hybryda. Pierwszy z wymienionych trendów ogranicza się do zwiększenia prześwitu o 1,6 cm (do 14,6 cm) – co mało rzuca się w oczy, ale bywa zbawienne podczas podjazdu pod krawężnik. Do tego zmodyfikowano poszycia zderzaków, powiększono główny wlot powietrza, wnęki kół wykończono czarnymi plastikowymi nakładkami, a dach wyposażono w relingi, dzięki czemu łatwo jest zamontować box zasadniczo zwiększający możliwości załadunku bagażu. Ogólnie nie sposób pominąć bogatego wyposażenia, które wpływa na poziom bezpieczeństwa, komfortu i przyjemności z jazdy.
Jeśli chodzi o napęd, hybryda e:HEV składająca się z silnika spalinowego oraz elektrycznego umożliwia pokonanie nawet do 830 km na jednym zbiorniku paliwa. Nam komputer pokładowy zapowiedział zasięg na poziomie 639 km i średnią 5,1 l/100 km. Na taki wynik nie można narzekać – zwłaszcza gdy testując auto preferujemy jazdę dynamiczną (ale bez przesady) a nie – jak to się mówi – o kropelce. Okazuje się, że Jazz bardzo lubi dynamiczny styl jazdy i został do niego dobrze dostrojony pod każdym względem. Biegi (P, R, N, D, 😎 włączamy sekwencyjnie krótką dźwigienką. Właściwie o biegach trudno mówić, wszak napęd przenoszony jest poprzez przekładnię bezstopniową.
Przy spokojnej jeździe możemy o niej zapomnieć. Tylko podczas gwałtownego przyspieszania wymusza wysokie obroty silnika (R4-1.5, max moc 107 KM przy 6000-6400 obr/min) czego nie daje się niedosłyszeć. Silnik elektryczny dysponujący mocą 122 KM umożliwia pokonanie na prądzie ok 2 km z prędkością nie przekraczającą 40 kmh. Jeśli ją przekroczymy włączy się silnik spalinowy, który przy tej okazji zadba o doładowanie akumulatora (wskaźnik naładowania umieszczono po lewej stronie zegarów). Dzięki temu znowu będziemy mogli poruszać się bez emisji spalin. Ważący ok 1250 kg Jazz przyspiesza w 9,7 s do 100 kmh i osiąga prędkość 175 kmh.
Po tym jak zajmiemy miejsce za kierownicą natychmiast uwagę zwraca przestrzeń przed nami. Mocno wypchnięta do przodu szyba czołowa oraz rozdwojony słupek A trochę przypomina układ we wcześniejszych modelach Renault Espace, przy czym był to większy samochód. Utrzymana w spokojnej tonacji deska rozdzielcza okazuje się bardzo praktyczna, bowiem na jej krańcach znalazły się miejsca na puszki lub kubki z napojem, a przed pasażerem nie tylko tradycyjny zamykany schowek, ale wyżej dodatkowy, dzięki któremu podręczne przedmioty są schowane. Zestaw zegarów jest czytelny, telefon łączy się niemal na samą myśl o tej czynności. Jeśli ktoś np. do porównania z rywalem potrzebuje rozmiary Hondy Jazz Crosstar to rozstaw osi wynosi 252 cm, a gabaryty są następujące: 410,5×172,5×157 cm.
Dodajmy jeszcze kilka naszych pomiarów: odległość krawędzi dachu po otwarciu drzwi przednich do nawierzchni 138 cm, w tylnych drzwiach 140 cm. Wysokość wnętrza od górnej krawędzi przedniej szyby do podłogi przed fotelem kierowcy 115 cm, szerokość wnętrza na wysokości łokci 145,5 cm. Odległość oparcia fotela od pedału hamulca 106 cm, odległość między oparciami 70 cm. Podłoga znajduje się na wysokości 30 cm, bagażnik ma pojemność 304-1205 litrów, długość jego podłogi 65 cm, po rozłożeniu tylnych siedzeń 140 cm, a po przesunięciu foteli do przodu i postawieniu oparć 170 cm. Szerokość między wnękami 100 cm, wysokość bagażnika ok 85 cm. Klapa otwiera się na wysokość (pomiar o co możemy uderzyć głową) 183 cm. Podłoga bagażnika znajduje się na wysokości 54 cm.
Reasumując; jednobryłowy Jazz Crosstar oferuje sporo miejsca jak na segment B oraz bardzo przyzwoity poziom komfortu. Do tego tak jak wszystkie auta tej marki przekonuje jakością i niezawodnością działania. Cena Jazz Crosstara zaczyna się od 130 400 zł.
Wojciech Sierpowski, fot. APR-foto i autor