Model RX-7 z 1978 roku nie był pierwszą Mazdą napędzaną silnikiem Wankla, ale bez wątpienia pierwszym autem na świecie, które na torach wyścigowych było w stanie rywalizować z samochodami o klasycznych układach korbowo-tłokowych. O ile seryjna Mazda RX-7 z dwukomorowym Wanklem 1.1 odznaczała się mocą 105, a następnie 115 KM, moc wersji wyczynowej wzrosła do 225 KM. Zwarta zabudowa silnika pozwoliła go umieścić nisko i zdecydowanie za osią przednich kół. To wszystko w powiązaniu z małą masą pojazdu zapewniło RX-7 przewagę nad rywalami. Po zwycięstwie w Spa-Francorchamps 24h w 1981 roku (auto prowadził młody Tom Walkinshaw, późniejszy szef ośrodka konstrukcyjnego i teamu TWR) FIA wprowadziła przelicznik, który przesunął RX-7 do klasy 2,5-litrówek.
Mazda od lat współpracuje z firmą Tamiya, więc co jakiś czas ukazują się różne jej modele w wydaniu RC 1:10. Kiedyś nawet dostępna była wyścigówka 787B, ale niestety teraz jest nie do kupienia, więc osiąga wysokie ceny na rynku. Miejmy nadzieję, że Tamiya wypuści jeszcze serię tych aut ku uciesze kolekcjonerów – tak jak czyni to w przypadku innych legendarnych wozów wyczynowych.
Póki co zadowoliliśmy się pierwszą generacją modelu RX-7. Co prawda jego nadwozie o szerokości 170 mm dostępne jest tylko w wydaniu seryjnym, ale postanowiliśmy zmienić to i upodobnić je do tego ze Spa ’81. Użyliśmy barw lakierów kierując się zdjęciami legendarnego auta, jak również wirtualnej nowszej jego generacji z gry komputerowej Gran Turismo. Do napędu modelu RC przewidziano podwozie M-06 z z wiszącym z tyłu silnikiem i napędem na tylne koła. Ciekawostkę stanowi możliwość zmiany rozstawu osi tego podwozia z 239 na 225 i 210 mm w celu zastosowania go w innych modelach. Dla nas podwozie nie było istotne, bo Mazda RX-7 wraz ze swoją podstawką zajęła zaszczytne miejsce w kolekcji. WS