Każdy kto widział Renault 5 Turbo w akcji – zwłaszcza podczas pokonywania nawrotów na serpentynach Rajdu Monte Carlo albo San Remo – z pewnością nie raz przecierał oczy. Trudno było uwierzyć jak sprawnie wyczynowa wersja Turbo, a tym bardziej zmodyfikowana Turbo 2 wywodząca się z małej ‘piątki’ radzi sobie na najtrudniejszych odcinkach specjalnych.
Również i ona powstała z okazji 50-lecia legendarnego R5. Oczywiście wizualnie i technicznie przeniesiono ją w dzisiejsze czasy, a jeśli powiemy, że twórcy tego auta trochę wybiegli w przyszłość, to też nie będzie wielkiej przesady. Chcieli tak zrobić, bo przecież do 2030 roku Renault zamierza mieć w swojej ofercie auta wyłącznie o napędzie elektrycznym.
Przeznaczone do jazdy torowej R5 Turbo 3E jest 2-miejscowym super drifterem z dwoma silnikami elektrycznymi o mocy 380 KM i momencie obrotowym 700 Nm, umieszczonymi przy tylnych kołach oraz akumulatorami (42 kWh) pod podłogą kabiny. Bazę konstrukcyjną stanowi przestrzenna klatka wykonana z rur, homologowana przez FIA. Ważące 980 kg auto rozpędza się do setki w 3,5 sekundy i osiąga prędkość 200 kmh.
Tak mała pojemność akumulatora nie winduje masy własnej i wystarcza na pokonanie kilku okrążeń toru pełnym ślizgiem. Oczywiście do takiego zadania dostosowano przednie zawieszenie umożliwiające skręt kół pod kątem ponad 50°. W 10 miejscach wykonano uchwyty do kamer, dzięki którym łato daje się zainstalować kamery nagrywające całą akcję podczas sesji drifterskiej.
Realnie istniejący i jeżdżący showcar R5 Turbo 3E jest dzieckiem swojej epoki. Jego cyfrowy dubler będzie istnieć w świecie gier wirtualnych. WS