Modele Speed mają u Bentleya blisko 100-letnią tradycję. Nic dziwnego, że Brytyjczycy pod kierownictwem koncernu VW powrócili do niej. Co prawda było to dopiero w 2007 roku, ale zawsze lepiej późno niż wcale. Teraz Bentley wprowadził już trzecią generację modelu Continental GT Speed, który stał się najszybszym wozem drogowym tej marki. Najszybszy w tym przypadku oznacza 335 kmh.
Nie da się ukryć, że to sporo, zwłaszcza w dobie powszechnego ograniczania prędkości jazdy i emisji CO2. Oczywiście pedał gazu nie działa metodą zero-jedynkową, ani też posiadanie takiego Bentleya wcale nie narzuca jazdy szybszej niż dozwolona. Po prostu auto tej marki musi wyróżniać się wszystkim co możliwe, a nazwa Speed przecież zobowiązuje. Bardziej niż sama prędkość, imponuje mi przyspieszenie kolosa ważącego ok 2,3 tony – 3,6 sekundy do setki musi robić wrażenie. Zresztą parametry silnika TSI W12-6.0 również – moc to 650 KM, a moment maksymalny wynosi 900 Nm.
Nic dziwnego, że Grand Tourer musi odpychać się 4 kołami. By zapewnić stabilność w każdych warunkach, oprócz aktywnego pneumatycznego zawieszenia wprowadzono tylne koła skrętne oraz znajdujący się między nimi elektronicznie sterowany tylny mechanizm różnicowy. Jakość wnętrza – jak zwykle topowa. WS
