Panująca ostatnio w przemyśle motoryzacyjnym tendencja do tworzenia działów wytwarzających wersje specjalne aut. A więc na życzenie nabywcy, sprawiła, że również Bentley poszedł w tym kierunku i otworzył dywizję Mulliner mającą trzy portfolia: Coachbuilt, Classic i Collections. Pierwsze zajmie się wytwarzaniem wyjątkowych nadwozi na życzenie klienta, drugie – odbudową legendarnych modeli, a trzecie – daleko idącą personalizacją modeli seryjnych.

Bentley Mulliner Bacalar

Pierwszym dziełem nowej organizacji jest Bentley Mulliner Bacalar, speedster bazujący na Continentalu GT Convertible. Zaplanowano serię 12 indywidualnie wykańczanych egzemplarzy i ku zaskoczeniu wszystkie znalazły już nabywców. Jak niektórzy twierdzą, jest to inwestycja w dobrym tonie. Ale nie brakuje też kąśliwych uwag dotyczących potrzeby dowartościowania się tak drogim, wyszukanym autem. Biorąc pod uwagę fakt, iż żaden z tej dwunastki nie będzie miał dachu, świadczy o kolekcjonerskim charakterze pojazdu, więc jazdy będzie mniej, a więcej robienia szpanu w kolekcji. I dobrze, bo rozbicie cacka za ok 7,5 miliona złotych byłoby dotkliwą porażką.

Bentley Mulliner Bacalar

Nie da ukryć, że Bacalar robi wrażenie, a nawet sprawia, iż pozostałe modele robią się trochę nudnawe. Dzięki dodatkowym wlotom powietrza, dyskretnemu ospojlerowaniu i muskularnym błotnikom kryjącym potężne 22-calowe koła, nadwozie stało się bardzo agresywne. Charakter ten dodatkowo akcentuje tylna część nadwozia. W odróżnieniu od bazowego Continentala GT, Bacalar ma tylko dwa fotele, a za nimi dodatkowe miejsce na dedykowane temu modelowi torby podróżne.

Bentley Mulliner Bacalar

Kokpit jest wykończony topowymi materiałami i do tego w żółtym aucie świetnie prezentuje się z linią biegnącą wzdłuż deski rozdzielczej i drzwi. Z pewnością jest to jeden z najładniejszych Bentleyów jaki kiedykolwiek powstał. Wielkie wloty powietrza nie są dziełem przypadku, bo pod maską znalazł się 660-konny silnik W12-6.0. Z jednej strony odznacza się on wysoką kulturą pracy, a z drugiej zapewnia ekstremalne osiągi (0-100 kmh w 3,5 s, Vmax 320 kmh). Napęd AWD i aktywne pneumatyczne zawieszenie dbają, by auto nie odfrunęło z drogi.

Bentley Mulliner Bacalar

Mówiąc o pierwszym aucie tej serii warto wspomnieć o losach firmy Bentley i związanym z nią zakładem karoseryjnym Mulliner. Otóż były takie czasy, w których znane nam marki samochodów zajmowały się produkcją kompletnych, jezdnych podwozi, a wykonanie nadwozi zlecały firmom zewnętrznym, wyspecjalizowanym w tej branży, nierzadko opracowującym ‘kreacje’ na specjalne zamówienia bogatej klienteli. Tak między innymi działał brytyjski Bentley.

BentleyMullinerBacalar_2021_17

Z chwilą pojawienia się nadwozi samonośnych, produkcję karoserii w dużej mierze przejęły firmy macierzyste, a karoseryjne zaczęły podupadać lub były wykupowane przez koncerny samochodowe. Tak właśnie stało się z bardzo wysoko cenionymi Park Ward oraz Mulliner. Ponieważ w 1931 roku Rolls-Royce kupił głównego rywala – markę Bentley, więc jego zapotrzebowanie na karoserie wzrosło. W 1939 roku stał się właścicielem firmy Park Ward, a 20 lat później firmy Mulliner, po czym w 1961 roku utworzył z nich konglomerat Mulliner Park Ward. Wytwarzane w nim nadwozia nosiły loga Bentleya i RR.

BentleyMullinerBacalar_2021_06

Z chwilą gdy na przełomie wieków (XX i XXI) drogi Rolls-Royce i Bentleya rozeszły się, Mulliner pozostał przy Bentleyu należącym do koncernu VW, ale stał się zaledwie jedną z wersji wyposażeniowych brytyjskich aut z Crewe. Teraz się to zmieni, Mulliner powróci do dawnej świetności. WS

Polub nas na FB: https://www.facebook.com/MagazynAutoRok

Powiązane zdjęcia: