Były takie czasy w których modele Alfy Romeo o podwyższonych osiągach otrzymywały wyróżnik Veloce (z włoskiego prędkość). Taką ‘odznakę’ woziła Giulietta z drugiej połowy lat 50, Giulia wytwarzana w latach 60, a następnie Spider, Alfasud, a nawet model 33 z lat 80. Niedawno Alfa Romeo powróciła do wersji Veloce.
W zasadzie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, iż dotyczy to modeli Giulia i Stelvio napędzanych nie tylko silnikiem benzynowym, ale również wysokoprężnym. O ile wysokie osiągi pierwszej z wymienionych wersji (moc 280 KM) w zasadzie nie zaskakują, sportowy turbodiesel robi wrażenie – zwłaszcza gdy chodzi o ciężkiego SUV-a Stelvio Veloce z automatyczną przekładnią i napędem 4WD.
Rozpędzanie ważącego 1842 kg auta o sporej powierzchni czołowej pochłania sporo energii rzutującej na zużycie paliwa, ale gdy dominuje jazda jednostajna z rozsądną prędkością, oszczędność zestawu kryjącego się pod maską zaskakuje, bo waha się od 7 do 8,5 l/100 km. Przy zbiorniku paliwa o pojemności 58 litrów możemy liczyć na zasięg 700-800 km. Oczywiście receptą na dobry wynik w tym zakresie jest maksymalne obniżenie obrotów z jakimi pracuje silnik. 8-biegowy automat został nauczony, by na najwyższym przełożeniu i prędkości 100 kmh obroty nie przekraczały 1500/min.
Jednocześnie jeździmy 210-konnym autem, które setkę osiąga w 6,6 s i może rozwijać prędkość 215 kmh. Jeśli skończy się droga utwardzona też nie ma problemu, bo napęd Q4, prześwit 20,7 cm oraz wytrzymałe opony 255/45-20 zapewniają nam zdolność poruszania się w umiarkowanie trudnym terenie. Zawieszenie dobrano tak, by pokonywanie nierówności nie wysadzało nas z fotela, a jednocześnie tak, by możliwa była jazda sportowa. Dobre trzymanie ciała w fotelu, mocno ograniczone przechyły nadwozia, precyzja działania przyrządów sterowniczych oraz silne hamulce dodają pewności za kierownicą.
Nie da się też pominąć faktu, że Stelvio uznawane jest za jedno z piękniejszych aut kategorii SUV. Czy słusznie? – bez wątpienia design jest silnym atutem. Łączy ponadczasową elegancję z charakterem sportowym i DNA marki. Luksusem pachnie też wnętrze. Włoska stylizacja i dobrej jakości materiały sprawiają, że pasażerowie czują się naprawdę komfortowo. Co prawda utrzymano całkowicie ciemną kolorystykę, jednak wstawki imitujące kevlar oraz bardzo widoczne przeszycia grafitową nicią przełamują czerń, dodając elegancji. Dobrą widoczność zapewnia kształt kokpitu, dzięki któremu nie pojawiają się rozpraszające uwagę odbicia.
Najsłabszym elementem wnętrza jest nieco przestarzały wyświetlacz w środkowej konsoli, jego obsługa jest dość intuicyjna, jednak wielkość zdecydowanie jak na te czasy za mała. Zegary są bardzo czytelne i zachowują klasyczny kształt, pomiędzy nimi znajduje się dodatkowy wyświetlacz, na którym zawarte zostały niezbędne informacje, takie jak aktualna prędkość oraz chwilowa konsumpcja paliwa, licznik oraz szereg ikon: świateł, naprowadzania na pas, aktualnie używanego trybu jazdy oraz ustawienia automatycznej skrzyni biegów. Przestrzeń między fotelami została zabudowana poręcznym i szerokim podłokietnikiem, w którym znajduje się schowek.
Na szczególną uwagę zasługują liczne, świetnie przemyślane wyjścia usb (łącznie 5), siatki przytrzymujące drobiazgi i uchwyty, w tym podręczne miejsce na jeden telefon pomiędzy uchwytami na napoje oraz drugie zaraz przed schowkiem. Oprócz tego przewidziano miejsce na drobne monety, szerokie schowki w drzwiach, niewielki schowek znajdujący się przed pasażerem, zajęty w zasadzie przez instrukcję oraz książkę serwisową. Podłokietnik na drzwiach również jest na odpowiedniej wysokości, podobnie jak klamka oraz włączniki szyb. Widać, że konstruktorzy przyłożyli się do ergonomii wnętrza, ponieważ wszystko jest tam gdzie być powinno.
Jazdę umila sprzęt firmy Harman/Kardon. Pozycja za kierownicą jest komfortowa, kierownica regulowana w dużym zakresie z licznymi przyciskami, oparcie łokcia dla kierowcy szerokie i wyprofilowane. Godne wyróżnienia są fotele, wyjątkowo starannie wykonane, z dobrego gatunku skóry, oczywiście podgrzewane i regulowane na wszystkie możliwe sposoby. Ich sportowy kształt zapewnia wyjątkowo mocne trzymanie pleców. Zagłówki są dość wąskie, jednak dobrze podtrzymują głowę.
Dostęp do tylnych foteli jest dobry, ale wielkiego nadmiaru miejsca na nogi nie ma. Pasy bezpieczeństwa w drugim rzędzie wychodzą z siedzeń, dzięki czemu nie obcierają szyi mniejszym pasażerom i stabilnie utrzymują ich na właściwej pozycji. Zamiast trzeciego pasażera, możliwe jest opuszczenie oparcia z wygodnymi uchwytami na napoje oraz miejscem na telefon i przekąski.
Warto wiedzieć, że od 2021 roku wszystkie nowe Alfy Romeo mają 5-letnią gwarancję, a do tego ambasadorem słynnej włoskiej marki został Robert Kubica kierowca teamu F1 Alfa Romeo Racing Orlen.
AgaeM/WS
Polub nas na fb: https://www.facebook.com/MagazynAutoRok