Gdyby któraś z firm samochodowych zaoferowała powszechnie dostępne auto będące w stanie przekraczać prędkość 500 kmh, powiedzielibyśmy, że tu i ówdzie pandemia przerodziła się w paranoję. Rzeczywiście Bugatti wykonało tak szybki bolid, ale tylko na zasadzie ‘co by było gdyby’, więc nie podlega on tak ostrej ocenie. Sam pomysł stworzenia Bugatti Bolide wywodzi się z gier komputerowych, na potrzeby których opracowano wizję pojazdu ekstremalnego.
Następnie postanowiono zbudować auto torowe klasy ‘Hypersportcar’ i przekonać się czym pachnie jazda taką maszyną. Co prawda równie szybkie są wyścigówki Formuły 1, ale one ograniczane są całą masą wytycznych, tymczasem twórcom Bolide chodziło o pełną swobodę konstrukcyjną – oczywiście uwzględniającą bezpieczeństwo kierowcy i pasażera. O wyjątkowo agresywną sylwetkę zadbał młody stylista Nils Sajonz od niedawna kierujący działem projektów specjalnych. Wcześniej brał udział przy opracowywaniu nie mniej rasowych modeli Divo, La Voiture Noire i Centodieci.
Nadwozie Bolide jest tak pełne dynamiki, jak chyba żadne dotąd. Taki obraz tworzą lotki, spojlery, wloty, wyloty, kurtyny i tunele powietrza – jednym słowem ekstremalnie przestrzenny design, na czele którego znalazła się spory wlot powietrza w kształcie podkowy. W aucie mającym rozpędzać się do ponad 500 kmh pierwsze skrzypce gra aerodynamika. Nic dziwnego, że przepływ powierza przez nadwozie, jak również wokół niego jest aktywnie sterowany i zasadniczo różni się w konfiguracji ‘downforce’ oraz konfiguracji ’high speed’. Novum stanowi rozwiązanie nazwane Dimple Airscoop regulujące przepływ powietrza wokół najwyżej położonego elementu, jakim jest tunel znajdujący się na dachu. Ogólnie uzyskano docisk aerodynamiczny 800 kg z przodu i 1800 kg z tyłu.
Jeśli chodzi o konstrukcję, nie wchodziły w rachubę żadne kompromisy. Wszystko miało być jak najlżejsze. Monokok oraz pozostałe części nadwozia wykonano z kevlaru, wiele elementów pochodzi z drukarki 3D, a śruby mocujące wykonano z tytanu. Dlatego też ważące 1240 kg auto odznacza się stosunkiem masy do mocy – 0,67 kg/KM. Do napędu zastosowano silnik W16-8.0 (4 turbosprężarki) o mocy 1850 KM i momencie obrotowym 1850 Nm. Ta wartość uzyskiwana jest przy 110-oktanowym wyścigowym paliwie, natomiast przy benzynie 98-oktanowej moc spada do 1600 KM. Według prowizorycznych obliczeń średnie zużycie paliwa wynosi 23,5 l/100 km.
Oczywiście w chwili wciśnięcia pedału gazu do oporu, Bolide może spalać znacznie więcej – tyle co wozy F1 czyli blisko 100 l/100 km. Napęd poprzez przekładnię DSG7 płynie stale na 4 koła. Symulacje wskazują czas przyspieszenia do 100 kmh w 2,17 s, do 200 kmh w 4,36 s, do 500 kmh w 20,16 s, natomiast sprint od 0 do 500 kmh i zatrzymanie auta ma trwać 33,62 s. Długość auta to 476 cm, szerokość 199 cm, wysokość 99,5 cm, rozstaw osi 275 cm, prześwit 7,5 cm. Symulacje wykonywane w odniesieniu do konkretnych torów wskazały, że najszybsze Bugatti powinno pokonać jedno okrążenie toru La Sarthe w Le Mans w czasie 3:07,1 minuty, natomiast Pętli Północnej toru Nürburgring w 5:23,1 minuty.
Najprawdopodobniej wkrótce dowiemy się czegoś więcej o ‘bolidzie’ z Molsheim i zapewne usłyszymy o pierwszych jego wyczynach. A może Bugatti zamierza powrócić do Le Mans 24h? Nowe przepisy zachęcają do tego. WS
