Jeep Avenger jest produkowany w Polsce, jak to obiegowo się mówi u Fiata w Tychach. Oczywiście nie jest to jedyna dobra wiadomość związana z tym samochodem. Zapewne zdania będą podzielone, ale – moim zdaniem – najmniejszy w gamie model Jeepa stał się zarazem najładniejszym autem tej marki. Ma najbardziej urokliwą twarz i ogólnie dobrze dobrane proporcje. Cenię to, że styliści nie szukali wzorów oderwanych od marki – tak jak robią to niektórzy producenci – lecz zdali się na motywy stanowiące ewolucyjne rozwiązanie wynikające z jej DNA.

Tak więc przy pierwszym spojrzeniu na ten samochód, nawet z daleka, widzimy Jeepa i niekoniecznie musimy patrzeć na charakterystyczny grill. Oceniając wygląd tego auta, nie da się przeoczyć braku klasycznych klamek w drugiej parze drzwi. Dlaczego wybrano krytykowane od dłuższego czasu rozwiązanie? – tego nie wiemy. Mało tego, nie zatroszczono się, by ukryte klamki funkcjonowały bez ryzyka połamania paznokci lub w lepszym przypadku bolesnego uderzenia nimi o wystającą w środku krawędź. Ponadto klamka jest na tyle wysoko, że dziecko staje przed drzwiami i nie wie jak je otworzyć.

JeepAvenger_AutoRok_2023_10

Wykończenie dołu nadwozia czarnym matowym kolorem podkreśla rekreacyjny charakter samochodu. Dobór lekko przełamanego grilla i świateł z wysoko umieszczonymi dziennymi, zasługują na wyróżnienie, podobnie jak i profil przetłoczeń nadkoli błotników. Zresztą wszystkie przetłoczenia blach są spokojne, dobrze dobrane, a cała sylwetka jest spójna. Z kolei główne rozmiary auta (długość 408, szerokość 177 cm), a także linia hatchback wyraźnie precyzują miejski charakter auta. Spore koła o średnicy zewnętrznej 69 cm z powiększającymi je wnękami, a także wysokość sięgająca 153 cm wizualnie powiększają Avengera. Rozstaw osi wynosi 256 cm. Nie da się ukryć, że duże wnęki kół wpływają na pomniejszenie przestrzeni wnętrza.

JeepAvenger_AutoRok_2023_02

O ile siedząc za kierownicą, albo nawet obok, nie odczuwamy tego, z tyłu ta tendencja konstrukcyjna wyraźnie daje o sobie znać. Po otwarciu tylnych drzwi, widzimy wnękę koła zajmującą prawie połowę szerokości otworu. Jeśli z przodu usiądzie rosły kierowca, osoba za nim ma problem z pomieszczeniem nóg. Z tyłu raczej należy liczyć się z pomieszczeniem 2 osób, trzecią da się znieść tylko na krótkim odcinku. No cóż, ogólnie można powiedzieć, że tak właśnie skonstruowane są nowoczesne auta miejskie. Ale nie ma co narzekać, wszak statystycznie rzecz biorąc, najczęściej widujemy w nich jedną lub dwie osoby.

Kompaktowe rozmiary sprawiają, że Avengerem łatwo parkować, powinien być też relatywnie lekki i w efekcie zużywać mało paliwa (producent podaje 5,5-5,6 l/100 km) lub energii. Czy tak właśnie się dzieje, przekonamy się podczas kolejnego testu, przeprowadzonego na naszych zasadach. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenie z krótkiej trasy, jazda Avengerem jest przyjemna – zwłaszcza na równej nawierzchni, która powinna dominować w dużych aglomeracjach miejskich. Niestety istnieje wiele miejsc, w których pojawiają się dziury bądź spore nierówności i w efekcie wychodzą słabości zawieszenia, bo odczuwamy wstrząsy.

JeepAvenger_AutoRok_2023_03

Z drugiej strony patrząc, Avenger – jak przystało na Jeepa pokonuje te nierówności bez szwanku (prześwit 20,9 cm). Ponieważ coraz więcej czasu spędzamy w naszych autach, więc bardzo ważnym czynnikiem staje się dobre samopoczucie we wnętrzu. Na nie składa się ergonomia, wyciszenie oraz design i zastosowane materiały wykończeniowe. Już na pierwszy rzut oka widać, że styliści Avengera potrafili zadbać o dobrą, przyjemną atmosferę panującą w kokpicie. Design jest ‘czysty’, rzeczowy, wprowadzający spokój. Nie zakłócają go ekrany, ani nieprzebrane ilości włączników.

Bardzo podoba mi się wstawka w kolorze nadwozia. Nawiasem mówiąc barwa żółtego lakieru Sun jest wspaniała. Zegary są czytelne, nie atakują kierowcy tak jak ma to miejsce np. w Peugeotach. Avenger powstał na bazie wykorzystywanej już uniwersalnej platformy CMP2. Dzięki tej uniwersalności mogła powstać dwie wersje: o napędzie spalinowym oraz czysto elektrycznym. Podczas prezentacji testowałem tę pierwszą odmianę napędzaną benzynowym silnikiem R3Turbo-1.2-100 KM.

JeepAvenger_AutoRok_2023_09

Osiągi jak na auto miejskie może są wystarczające, aczkolwiek auto mogłoby lepiej przyspieszać (10,6 s do 100 kmh, Vmax 184 kmh), bo przecież nie jest jakoś szczególnie ciężkie (1187 kg). Więcej zastrzeżeń mam do odgłosu pracy silnika oraz drgań. W zależności od wersji wyposażenia benzynowy Avenger kosztuje 99.900 -132.300 zł. Jego cena nie przeraziła mnie tak jak jedno ze sformułowań dotyczących finansowania – ‘rata balonowa’. Teraz pozostaje odczekać aż wsiądę za kierownicę wersji elektrycznej. Krótko o niej: zasięg 400 km, w mieście do 550 km, akumulator 54 kWh, moc 156 KM, masa 1536 kg, sprint do setki 9,0 s, Vmax 150 kmh, cena 185.700-210.400 zł.
Wojciech Sierpowski

Powiązane zdjęcia: