Ponieważ w branży samochodowej – w sensie aut osobowych – nadal dzieje się niewiele, to firmy starają się zapełniać ten okres stagnacji lansowaniem samochodów dostawczych o napędzie elektrycznym. W większości przypadków adoptują do tego celu dotychczasowe modele napędzane silnikiem spalinowym.
Tymczasem polska firma Melex, słynąca z produkcji wózków golfowych, szukająca nowych dróg rozwoju, przedstawiła elektrycznie napędzane auto dostawcze o ładowności do 2 ton. N.Truck nie jest adaptacją, lecz zupełnie nowym projektem i to się ceni. Już sam widok tego auta sprawia, że jesteśmy do niego pozytywnie nastawieni. Uwagę zwraca urokliwa twarz kabiny i ekstremalne jej przeszklenie. To oznacza, że projekt, a przede wszystkim design pojazdu wykonany w Polsce jest bardzo udany.
Oczywiście na tym nie kończą się cechy, które zadecydują czy dostawczak spełni oczekiwania podczas codziennej długotrwałej eksploatacji w obszarach miejskich i przemysłowych. Z zapowiedzi producenta wynika, że pociecha będzie duża, ale czas (i mamy nadzieję, że jazdy testowe) pokaże. W pierwszym momencie niektóre parametry wydają skromne, ale biorąc pod uwagę przeznaczenie lekkiego samochodu dostawczego, w wielu zadaniach są one zupełnie wystarczające, wszak rozplanowanie jazd zazwyczaj wymaga 100 km dziennego przebiegu z prędkością nieprzekraczającą 70 kmh.
N.Truck dysponuje zasięgiem ponad 150 km, więc dzień pracy może kończyć nawet z lekką rezerwą. Do dyspozycji będą dwa rozstawy osi 2,5 i 3m. Modułowa konstrukcja umożliwi komponowanie niemal dowolnej zabudowy. Dzięki szerokości zaledwie 1,5 m i promieniowi zawracania 4,9 lub 5,9 m (w zależności od r.o.) auto będzie niezwykle zwinne i łatwe do manewrowania w ciasnych uliczkach i magazynach. Producent chwali się niską platformą i niskim położeniem środka ciężkości. Rozpoczęcie produkcji seryjnej przewidziane jest na początek roku 2021. Cena na razie nie jest nam znana. WS
Polub nas na FB: https://www.facebook.com/MagazynAutoRok