Póki co chwilowo prawie wszyscy producenci wycofali się z wozów typu MPV, ale są przesłanki, by powiedzieć, że to cisza przed burzą. Płaska podłoga ‘elektryków’ i miniaturyzacja ich układu napędowego sprawia, że nigdy dotąd platforma nie pozwalała rozciągnąć kabiny pasażerskiej niemal na całą długość auta i zepchnąć koła do narożników.
Oczywiście takie próby były. W 1978 roku Giorgetto Giugiaro opracował minivana Megagamma z podwójną płaską podłogą, później Renault pokazał podobnie skonstruowanego koncepcyjnego Scenica (1991). Niewiele inaczej zaprojektowany był pierwszy Mercedes A (1997). Były też inne koncepcje; przeniesienie zespołu napędowego przed tylną oś i położenie kadłuba silnika, tak by zabudowa była jak najniższa. Tę drogą chcieli pójść twórcy jednego z projektów mających zastąpić legendarnego Miniaka.
Bliźniacze koncepcyjne Mini Spiritual (2d) oraz Spiritual Too (4d) powstały w 1993 roku, ale kiedy rok później BMW przejęło firmę Rover Group, jasne się stało, że Spirituale pójdą do muzeum, bo Monachijczycy mieli inną wizję rozwoju marki Mini. To nie przeszkodziło, by te dwa jednobryłowce jako ciekawostkę zaprezentować w Genewie w 1997 roku, przy okazji drażniąc nimi rywala ze Stuttgartu, który właśnie wprowadzał A-Klasę.
Mini salonka trzech momentów
W czasach pandemii styliści i konstruktorzy marki Mini myślący o przyszłości powrócili do idei jednobryłowego minivana. Zaprezentowali pojazd studyjny o nazwie Urbanaut, którego scenariusz wykorzystania wykracza daleko poza samą jazdę.
Wykorzystuje on trzy ‘momenty Mini’: Chill, Wanderlust i Vibe. Pierwszy z nich zmienia samochód w pomieszczenie pozwalające zrelaksować się lub pracować w pełnym skupieniu podczas podróży. Wanderlust to moment jazdy, w którym kierowca może korzystać ze zautomatyzowanych funkcji jazdy lub samemu przejąć kierowanie. W momencie Vibe najbardziej liczy się czas spędzany z innymi ludźmi a samochód maksymalnie się otwiera. Rzeczywiście wizja przestrzeni w Urbanaucie jest imponująca. Chyba nigdy dotąd nie wygospodarowano tyle miejsca i możliwości na tak małej powierzchni.
Wnętrze tego auta zapewnia nie tylko idealne warunki do podróżowania, ale jest również samo w sobie celem podróży. Po przybyciu do celu może w kilku prostych krokach zmienić się w salonkę. A po zaparkowaniu przestrzeń kierowcy przekształca się w wygodną strefę wypoczynku. Deskę rozdzielczą można opuścić i przekształcić w sofę. Przednią szybę da się uchylić do góry, tworząc rodzaj balkonu z pięknym widokiem. W centralnym miejscu przy ścianie znajduje się niewielki stolik z rośliną. Urbanaut otwiera się za pomocą inteligentnego urządzenia.
Dostęp do samochodu może mieć każda osoba z określonego kręgu rodziny i przyjaciół. Do dyspozycji są playlisty, audiobooki i podcasty dostosowane do danej okazji. Osobisty planer podróży wyświetla wskazówki i interesujące punkty dobrane do danej osoby. Z zewnątrz uwagę zwraca jednobryłowa sylwetka, dynamiczne matrycowe reflektory oraz lampy tylne wyświetlające różne wielokolorowe grafiki odpowiednio do danej sytuacji. To stanowi nową formę komunikacji między samochodem a światem zewnętrznym.
WS
Polub nas na fb: https://www.facebook.com/MagazynAutoRok