Były takie czasy w których moda wymagała posiadanie w ofercie zarówno cabrio jak i coupe. Teraz zmieniła się ona na tyle, że bez crossovera ani rusz. Tę tendencję odczuło również Renault i odpowiednio zareagowało. Mając w swojej gamie kilka crossoverów, wprowadziło Arkanę, której twórcy chyba postanowili zawrzeć wszystko co jest obecnie modne. Poziom tego auta najlepiej odzwierciedliła punktacja w konkursie Car of the Year Polska 2022.
Arkana uzyskała zaledwie jeden punkt mniej od zwycięzcy o napędzie elektrycznym. A ten jak wiadomo – niezależnie od swoich wad – jest na fali – przynajmniej teoretycznie, bo równie dobrze, mimo wysokich cen, radzą sobie na rynku hybrydy. Taki właśnie zespół napędowy woziła nasza testowa Arkana E-Tech dysponująca łączną mocą 145 KM. Podczas normalnej jazdy jej silnik elektryczny (49 KM) wspiera motor benzynowy (94 KM), gdy puszczamy pedał przyspieszania pracuje on jako generator prądu ładujący baterie i trzeba powiedzieć, że robi to skutecznie.
Dzięki temu możemy poruszać się z włączonym trybem EV i w ten sposób przejeżdżać fragmenty drogi wyłącznie na prądzie, przy czym po przekroczeniu 40 kmh, albo w wyniku gwałtownego wciśnięcia pedału przyspieszania, samoczynnie włącza się silnik spalinowy. To nie zmienia faktu, że w zakorkowanym mieście i powoli przesuwającym się korku możemy poruszać się ekologicznie. Średnie zużycie paliwa w mieście to ok 6,5 l/100 km, a więc mniej więcej o 2 litry mniej niż w aucie z silnikiem benzynowym.
Zwarzywszy na wielkość Arkany i jej masę (ok 1430 kg) jest to bardzo przyzwoity wynik. Łączna moc zespołu napędowego wynosi 145 KM, co przekłada się na przyspieszenie do 100 kmh w 10,8 s i prędkość maksymalną 172 kmh. O tym ostatnim parametrze w zasadzie nie ma co mówić przy obowiązujących mandatach za zbyt szybką jazdę. Szkoda tylko, że skoro auto czyta znaki drogowe ograniczające prędkość, nie reaguje na nie.
Wielkość wnętrza jak i spore skoki wielkich kół (215/55-18) oraz wygodne fotele decydują o dużym komforcie jazdy. Wspiera go również dobre wyciszenie oraz automatyczna przekładnia. Momentami wydaje się że obroty silnika mogłyby być mniejsze, ale wynika to z charakterystyki działania zespołu napędowego nastawionego na maksymalnie duży odzysk energii podczas zwalniania i hamowania – zwłaszcza gdy jeździmy z włączonym trybem B (na dźwigni biegów).
Dodatkowym atutem wynikającym z faktu, że jeździmy crossoverem jest zwiększony prześwit (19,9 cm). Przy czym nie dajmy się zwieść pozorom – nie jest on aż tak duży, na jaki wskazuje odległość progu od nawierzchni (ok 30 cm). Mocno do góry zadarty wydaje się tył nadwozia. Dzięki swojej wielkości opony nie są narażone w takim stopniu jak ma to miejsce w zwykłych autach. W tym przypadku rzeczywiście koło zapasowe mogłoby się okazać zbędnym balastem. Dlatego nie znajdziemy go w Arkanie.
Jeszcze jakieś zalety? Owszem, patrząc z bliska – bardzo bogate wyposażenie (R.S. Line, Intens +), a z daleka rzucający się kolor nadwozia (pomarańczowy Valencia). Niezależnie od tego czy nam się podoba czy nie (na mieście zachwycano się nim), auto jest bardziej widoczne. Cena testowanego auta to 149,9 tys. zł. WS
